czwartek, 16 lipca 2015

DIY - Miś przytulanka

Chociaż jestem dorosłą kobietą, gdzieś w głębi mnie żyje mała dziewczynka, która od czasu do czasu lubi przytulić się do misia albo pobawić lalką. Dlatego postanowiłam podarować sobie własnoręcznie wykonanego misia do przytulania.

Jestem fanem twórczego recyklingu. Wykonałam ten projekt, bazując wyłącznie na tym, co już posiadałam w domu.


Photo by corazlepszezycie

Misia uszyłam według wykroju zamieszczonego w archiwalnym numerze Burdy z 10/1990.

Photo by corazlepszezycie

Oryginalny model przedstawiał misia z pluszu, ja jednak wybrałam inny materiał - szarobrązową wełnę, pozyskaną z nie noszonych już spodni.

Photo by corazlepszezycie

Materiały i akcesoria:  

  • materiał wełniany w kolorze szarobrązowym. Można wykorzystać kilka mniejszych kawałków tkaniny, ważne aby udało się rozplanować na nich wszystkie części wykroju (uwzględniając dodatkowo kierunek przebiegu nici w tkaninie)
  •  włókno syntetyczne (na przykład z nieużywanej poduszki) do wypełnienia misia 
  •  nici do szycia, dopasowane kolorystycznie do wybranej tkaniny 
  •  dwa jednakowe guziki na oczy 
  •  kawałek atłasowej wstążki szer. 2,5 cm, długości ok. 65 cm na kokardę 

Poszczególne części wykroju z opisem



Wymiary gotowego misia: wysokość ok. 40 cm. 


Wykonanie:

  1. przygotowałam materiał: odprułam pasek od spodni i rozprułam boczne szwy nogawek, otrzymane fragmenty rozprasowałam
  2. skopiowałam wszystkie elementy wykroju, wykorzystując w tym celu kalkę techniczną 
  3. przymierzyłam rozplanowanie poszczególnych części wykroju na materiale, uwzględniając kierunek przebiegu nitek (zaznaczony na wykroju) i pamiętając o zapasach na szwy 
  4. po upewnieniu się co do prawidłowości rozplanowania wykroju, wycięłam wszystkie części misia
  5. zszyłam na maszynie górne i dolne łapki, przeszyłam zaszewki modelujące tułów, zeszyłam głowę - pozostawiając w każdej z części nie zszyty fragment umożliwiający wypchanie
  6. wypchałam wszystkie części, solidnie ubijając wypełnienie (weszło go więcej, niż początkowo myślałam, na szczęście jedna poduszka wystarczyła:)) i ręcznie zaszyłam je ściegiem krytym
  7. zszyłam na maszynie uszy i przytwierdziłam je ręcznie ściegiem krytym w odpowiednich miejscach głowy
  8. połączyłam ściegiem krytym głowę z tułowiem, przymocowałam górne i dolne kończyny
  9. wybrałam guziki imitujące oczy, przymierzyłam, a następnie przyszyłam je w zaznaczonych miejscach
  10. zawiązałam na szyi kokardę z atłasowej wstążki.

Miś stopniowo wyłania się z niebytu:)

Praca nad projektem dała mi tyle samo radości, co efekt końcowy, a gotowy miś doskonale spełnia swoje zadanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz