czwartek, 29 stycznia 2015

Świat książki - czym karmimy nasze umysły?


Zasady zdrowego odżywiania zalecają uważność i rozwagę w komponowaniu posiłków. Tę samą zasadę warto zastosować w odniesieniu do książek - strawy, jaką karmimy nasze umysły.


Źródło: warszawa.gazeta.pl

sobota, 24 stycznia 2015

Od menedżera do freelancera. Jak zmieniłam swoje życie na lepsze

Pracując na etacie dotarłam do wyższego szczebla kierowniczego. Odnosiłam wymierne sukcesy. Miałam to, o czym marzy wiele osób - wysokie wynagrodzenie, odpowiedzialne i prestiżowe stanowisko, dobre perspektywy na przyszłość. Był tylko jeden problem - z tym wszystkim nie czułam się szczęśliwa.

piątek, 23 stycznia 2015

Aby wychować szczęśliwe, zaradne i nieinwazyjne dziecko - stańmy się szczęśliwymi, zaradnymi i nieinwazyjnymi rodzicami


Do rozważań na powyższy temat skłoniła mnie lektura książki Toma Hodkingsona „Być rodzicem i nie skonać. Rodzicielstwo na luzie”, wyd. Grupa Wydawnicza Foksal, Warszawa 2012.

Autor w bezpośredni sposób dzieli się własnymi przemyśleniami i doświadczeniami jako ojciec trójki dzieci. Nie występuje z pozycji nauczyciela ani guru, lecz zachęca czytelników do własnych poszukiwań. To książka promująca przyjmowanie  odpowiedzialności za swoje wybory życiowe, napisana z szacunkiem dla indywidualności każdego z czytelników. Mimo że opisuje życie rodzinne w realiach brytyjskich, większość sugestii da się moim zdaniem zastosować także w naszej rzeczywistości.

czwartek, 22 stycznia 2015

Osobisty zestaw pierwszej pomocy do szybkiej i zdrowej poprawy nastroju


Dobry nastrój to podstawa zdrowia i satysfakcji życiowej. Zwykle nastrój zależy od okoliczności zewnętrznych - gdy wydają się korzystne, nasze samopoczucie poprawia się. Gdy sytuacja wydaje się zmieniać na niekorzyść, nastrój obniża się.

Im lepszy nastrój, tym bardziej pozytywne myśli i emocje. A to one właśnie tworzą jakość naszego życia.

Dlatego zamiast biernie poddawać się okolicznościom, zadbajmy o siebie pod tym względem. Najlepiej od razu, gdy tylko wystąpią pierwsze symptomy pogarszającego się samopoczucia. Na tę okoliczność można przygotować się wcześniej, wypracowując proste, szybkie i skuteczne sposoby zaradcze.  

 

Jak to zrobić?


środa, 21 stycznia 2015

Dlaczego minimalizm kosmetyczny służy zdrowiu

Kosmetyki wytwarzane przemysłowo w ogromnej większości nie służą zdrowiu. Zawarte w nich związki chemiczne wywierają więcej szkody, niż mamy pożytku ze stosowania tych produktów. Dotyczy to zarówno tanich, jak i drogich preparatów – wystarczy zapoznać się z ich składem na opakowaniu. Jednak ich używanie zwykle wydaje się nam oczywiste.


Przemysł kosmetyczny stara się nakłonić nas o kupowania jak największej ilości produktów, co zrozumiałe – czerpie z tego ogromne zyski. W tym celu stosuje perswazję opartą na następujących strategiach marketingowych:

  1.  kosmetyki są niezbędne do pielęgnacji ciała, aby zachowało zdrowie
  2.  kosmetyki są niezbędne do uzyskania dobrego wyglądu
  3.  drogie i często reklamowane kosmetyki są lepsze niż tanie i dodają wartości osobie, która ich używa.

Tymczasem: 

środa, 14 stycznia 2015

DIY - zrób sobie krem. Zimowy krem do twarzy

Wytwarzane przemysłowo kosmetyki praktycznie wycofałam z użycia. Nie kupuję, nie stosuję (więcej na ten temat tutaj). Wybieram wyłącznie produkty naturalne, sporządzone na podstawie przejrzystych receptur. Jako zwolenniczka DIY, postanowiłam wykonać spersonalizowane kosmetyki pielęgnacyjne na własne potrzeby.

Zrobiłam sobie krem do twarzy, odpowiedni na zimę, na bazie przepisów z Zielonego Zagonka. Z kilku prostych, naturalnych składników. Procedura, wbrew moim początkowym obawom, okazała się bardzo łatwa, a radość z samodzielnego tworzenia - bezcenna.

Photo by corazlepszezycie

Krem podstawowy składa się z dwóch zasadniczych składników: nierafinowanego oleju lub oliwy z oliwek oraz wosku. Do tego można dodawać według uznania rozmaite składniki nadające mu indywidualny charakter – wyciągi z ziół i innych roślin, mieszanki olejów, olejki zapachowe.

Zdecydowałam się na krem nagietkowy z olejkami z drzewa herbacianego oraz lawendowym, opierając się na kilku wybranych przepisach. Posłużyły mi do zachowania właściwych proporcji pomiędzy poszczególnymi składnikami, natomiast sama wyliczyłam potrzebną mi objętość i skomponowałam docelowy skład oraz zapach według własnego uznania.

wtorek, 13 stycznia 2015

To lubię!

Zainspirowałam się tym wpisem na jednym z moich ulubionych blogów - VADEMECUM BLOGERA Beaty Redzimskiej. Szczególnie przemówił do mnie cytat autorstwa Leo Babauty:
Sukces nie polega na osiąganiu czegoś w przyszłości, ale na robieniu tego, co kochasz tu i teraz.
Zdarza mi się to dość często, bo lubię robić wiele rzeczy. Ale jakoś do tej pory nie myślałam o sobie w kategoriach człowieka sukcesu.. Bo gdzie ten wypasiony samochód, ekskluzywny apartament, eksponowane stanowisko? Ach te medialne stereotypy - niby od lat nie oglądam telewizji, nie czytam gazet i żyję według całkiem innych kryteriów wartości, a jednak stare nawyki myślowe gdzieś tam się jeszcze zadekowały:)


niedziela, 11 stycznia 2015

Porusza mnie dusza

O tym, że mam duszę, dowiedziałam się od przyjaciółki. Miałam wtedy 28 lat. Nie w kościele, nie w szkole, nie w domu, nie z mediów. Wcześniej to pojęcie kojarzyło mi się z czymś abstrakcyjnym, literackim, nie związanym bezpośrednio ze mną i z codziennym życiem.

Tymczasem dusza i duchowość ma wymiar bardzo praktyczny. Świadomość tego faktu zmieniła całe moje życie. Zupełnie inaczej postrzegam świat, ludzi, relacje i wszelkie zjawiska. Moje życie stało się lepsze, bardziej zrozumiałe, a przede wszystkim nabrało sensu.

Photo by corazlepszezycie

Życie sprowadzone do perspektywy wyłącznie materialnej prezentuje się dość przygnębiająco: jako gonitwa, walka o przetrwanie, uwikłana w ciąg przypadków i nieprzewidywalnych zdarzeń, w lęku przed porażką i unicestwieniem. Umysł zaprzątają chaotyczne myśli i analizy, a emocje wahają się od euforii (gdy wszystko przebiega zgodnie z planem) do zniechęcenia, smutku lub złości (gdy tak się nie dzieje).

niedziela, 4 stycznia 2015

Coraz lepsze życie - czyli jakie?


Zawsze chciałam mieć dobre życie. Ale co to oznacza w praktyce? Dobre życie, czyli jakie?

Na ten moment doszłam do wniosku, że moje życie jest dobre wtedy, gdy dobrze się czuję. Tylko tyle i aż tyle. A kiedy się dobrze czuję?

- gdy jestem zdrowa i pełna energii, mam sprawne ciało i umysł,
- gdy robię to co lubię i widzę w tym sens,
- gdy przebywam w otoczeniu życzliwych ludzi,
- gdy wyrażam siebie twórczo,
- gdy współpracuję z innymi dla wspólnego dobra,
- gdy jestem szczera i uczciwa względem siebie i innych ludzi,
- gdy są w moim życiu bliskie relacje,
- gdy mam kontakt z naturą,
- gdy jestem wewnętrznie spokojna i zrównoważona,
- gdy mam swoje miejsce,
- gdy się rozwijam,
- gdy żyję po swojemu, tak jak lubię.


Staram się tak organizować swoje życie, aby spełniało te warunki. Na ewentualne trudności przygotowałam Osobisty Zestaw Pierwszej Pomocy, z którego korzystam w razie potrzeby. 

Ale życie to proces zmian. Być może następny dzień, następna chwila podpowiedzą mi inne, lepsze opcje. To jest proces, tak właśnie tworzy się CORAZ LEPSZE ŻYCIE.