niedziela, 4 września 2016

Dominique Loreau, Sztuka sprzątania. Uporządkuj swój dom i swoje życie.



To jedna z nudniejszych książek, jakie zdarzyło mi się ostatnio przeczytać. Uważam, że zdecydowanie słabsza, niż sztandarowa pozycja tej samej autorki „Sztuka prostoty”. Przegadana, trochę chaotyczna, o mało przejrzystej strukturze. Nie wniosła nic odkrywczego do mojej wiedzy na temat sprzątania (w przeciwieństwie do Magii sprzątania Marie Kondo).



Photo by corazlepszezycie

Ale.. znalazłam w niej jeden fragment, dla którego być może warto było przebrnąć przez cały ten tekst. 




… powinniśmy żyć jak kwiaty. Jedyną racją ich istnienia jest rozkwitanie.




To metafora, która idealnie oddaje to, co czuję, a czego wcześniej nie potrafiłam tak jasno wyrazić i nazwać. Dzięki niej zrozumiałam, że dla mnie sens życia to właśnie rozkwitanie.



Przez ROZKWITANIE rozumiem realizowanie swojego potencjału. Rozwój. Działanie we własnym, indywidualnym rytmie i tempie. Przechodzenie kolejnych etapów bez zbędnego pośpiechu, ale i bez zatrzymywania się. Radość z każdego dnia. Płynięcie z nurtem życia. Nieustanną dynamikę zmian. Bycie sobą i w zgodzie ze sobą. Życie swoim życiem, dążenie do własnych celów. Dystans do zewnętrznych bodźców. Nie porównywanie się z innymi. Dawanie z siebie wszystkiego, co najlepsze. Wewnętrzny spokój. I emanowanie naturalnym pięknem.



Ten krótki fragment pomógł mi naprawdę uporządkować swoje życie. Złożyć je w spójną całość. Przywrócić poczucie sensu. To przykład, jak drobna rzecz - jedno właściwe słowo - może ogromnie zmienić postrzeganie świata. Na lepsze.  
 
Photo by corazlepszezycie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz