Kilka
dni temu koleżanka zadała mi pytanie: jak według mnie zmieni się świat przez kolejnych 15
lat? Próbowałam dokonać porównania aktualnej sytuacji do tej sprzed 15 lat. A przy okazji zaciekawiło
mnie, jak wyglądałaby odpowiedź w odniesieniu do moich osobistych doświadczeń –
w efekcie powstało takie oto podsumowanie.
Cóż, 15 lat temu pracowałam na etacie w korporacji i czułam, że mnie to coraz bardziej uwiera. Niedługo potem zmieniłam tę sytuację. Miałam oczywiście pewne plany i wyobrażenia odnośnie tego, co przyniesie przyszłość. Przyszłość przyniosła zmiany, ale nie całkiem takie, jakich się spodziewałam.
Byłam i jestem zadowolona z podjętej decyzji zawodowej i z większości pozostałych decyzji życiowych. Popełniłam też trochę błędów – a przynajmniej w tej chwili tak je oceniam.
Mam niższe przychody, niż miałam przed 15 laty, również nieco niższe od moich planów i przewidywań w tym względzie. Jednocześnie jednak mam również koszty sporo niższe od zakładanych, więc tak czy inaczej stać mnie na wszystko, czego potrzebuję. Mój materialny stan posiadania w ciągu tych 15 lat ogólnie się poprawił, mimo że w wyniku kilku decyzji poniosłam straty.
Mam lepsze zdrowie i kondycję. Zniknęły problemy z bezsennością, alergie, dolegliwości żołądkowe. Zmieniłam tryb życia i dietę, ale przede wszystkim zmieniłam sposób myślenia i perspektywę postrzegania świata. Nie ominęły mnie sytuacje trudne i bolesne: utrata dziecka, zdrada, nieudane związki, problemy rodzinne czy straty finansowe. A mimo to, a może także dzięki temu coraz bardziej kocham życie.
W coraz większym stopniu otwieram się na ludzi. 15 lat temu byłam o wiele bardziej wyizolowana społecznie. Postrzegałam kwestię relacji stereotypowo: partner, rodzina, kilkoro znajomych, cała reszta gdzieś tam w tle. Nie przypuszczałam, jak bardzo się to zmieni. I jak bardzo relacje z innymi ludźmi - niekoniecznie od razu bliskimi czy znajomymi - zmienią i wzbogacą moje życie.
Nawiązałam i wciąż pogłębiam kontakt z duszą (Wyższą Jaźnią, Bogiem, Energią Wszechświata), która poprzez głos intuicji, sny oraz inne komunikaty podpowiada mi najlepszą drogę (najlepszą to bynajmniej nie znaczy najłatwiejszą, przynajmniej w danym momencie). Nie zawsze jestem gotowa podążyć za jej głosem, zdarza się, że powstrzymuje mnie lęk albo niechęć do mierzenia się z trudnościami. Ale wiem, że w każdej chwili mogę wrócić na właściwy tor. Ta świadomość leży u podstaw uleczenia wielu moich lęków, dolegliwości i ograniczeń.
Przez ostatnie 15 lat moje życie zmieniło się na lepsze, co do tego nie mam wątpliwości. I niejednokrotnie mnie zaskoczyło. Jak będzie wyglądał świat za następne 15 lat? Na pewno się zmieni. I raczej w nieprzewidywalny w tej chwili sposób. Przypuszczam, że cokolwiek się stanie, będzie to zmiana na lepsze.
Cieszę się, że nasza rozmowa była dla Ciebie inspiracją do stworzenia tego wpisu. Dla mnie była (pewnie jeszcze bardziej) inspirująca i wiem, że spotykanie na swojej drodze ludzi, takich jak Ty jest niesamowicie budujące i fakt, że tacy ludzie jak Ty istnieją zmienia świat na lepsze. Gratuluję Ci tych zmian i Twojej ogromnej wewnętrznej siły i energii i życzę powodzenia, zarówno w pisaniu tego bloga, jak i radości z codzienności. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że odwiedziłaś mojego bloga i spodobało Ci się to, co piszę, a jeszcze bardziej z tego, że zostawiłaś komentarz. Przerwa w pisaniu, spowodowana sprawami rodzinnymi i wyjazdem dobiegła końca - wracam do bloga z ogromną motywacją podzielenia się nowymi doświadczeniami. Dzięki za słowa wsparcia, nowe posty już wkrótce:)
OdpowiedzUsuń